środa, 14 listopada 2012

CZUWAJ! Po 5 miesiącach...

...znów się odzywam ;p Po krótce opowiem Wam co się przez ten czas wydarzyło.

Na zbiórkach zazwyczaj graliśmy w gry, raz strzelaliśmy z wiatrówki.

Obóz -  Przez pierwsze kilka dni narzekaliśmy. Ciągle padało, to i trudno było obiad zrobić bo suchego drewna brak, tak i  więc obiady jadaliśmy ok 19. Później się rozpogodziło, słonko było. Byliśmy dwa razy w Soczewce, kąpaliśmy się w jeziorze. Zaprzyjaźniliśmy się z Kozicą, która pokazała nam jak robić trójkąty do prycz. Wszyscy z Wilka którzy byli na obozie złożyli Przyrzeczenie, czyli po za Bartkiem i Dawidem. A no i wygraliśmy wstążkę za Olimpiadę :D

Po obozie były jakieś trzy zbiórki. Niestety teraz mam mało czasu bo jestem zawalony szkołą.
Dziś jest zebranie dla rodziców na plebani w Pierwoszynie, przyjeżdża dh Michał.

No, to na razie tyle. Do zobaczenia!



z. Adam Szczuko

niedziela, 24 czerwca 2012

Znów problemy z harcówką. Przyjazd zastępu z Sopotu.

Ehh, niestety, po trzech zbiórkach przyczepę straciliśmy, bo "przeszkadzaliśmy" właścicielowi, o ile można tak nazwać granie w różne gry na dworze. No ale czego się spodziewać po starym kawalerze który nie zaznał "przyjemności" wychowywania dzieci ;p No na razie wpadłem na pomysł zrobienia Mini Ligi w piłkę nożną, z okazji UEFA Euro 2012 ;p


No a w piątek do Pierwoszyna, przyjechał do nas zastęp z Sopotu z o. Bertoldem, który jest karmelitą bosym(prawdę pisząc nie wiem co to oznacza ;p ), wpadł również druh Michał. Niestety z Wilka przyjechały tylko trzy osoby, Przemek, Daniel i ja. Msza Św. do której służyliśmy nie wypadła tak źle, nie byliśmy tylko trzech bo przyszło również dwóch ministrantów.
Po Mszy odbył się apel, podczas którego Oskar z zast. z Sopotu złożył Przyrzeczenie. Po apelu ugościł nas ksiądz proboszcz który udostępnił nam plebanię. Były gry, trochę o obozie i scenka przygotowana przez Sopocian. I tak Wilk wrócił do domów ok. 21:30




z. Adam Szczuko

wtorek, 5 czerwca 2012

Harcówka ;(

Po długiej nieobecności odzywam się. No ale cóż, skoro nie ma co pisać... Niespokojne i nieszczęśliwe są teraz czasy dla Wilka. Naszą harcówkę czy raczej twierdzę, bo tak można ją nazwać, gdyż była tak wielka i masywna, ktoś doszczętnie zniszczył. Z moralnego dołka wyciągnęła nas Mama Daniela, załatwiając nam przyczepę u swojego znajomego. 


PS: Dodam że od kilku zbiórek są z nami dwie dziewczyny, Zuzia i Marta, które też chcą zostać harcerkami ale niestety nie możemy, i ja, i one skontaktować się z drużynową Bluszczy.



z. Adam Szczuko

środa, 9 maja 2012

Delegacja w Kosakowie (67. rocznica zakończenia II w.ś.)

We wtorek byliśmy na 67. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Po złożeniu kwiatów i przemowie wójta, poszliśmy wszyscy na cmentarz, by tam jeszcze raz uczcić poległych żołnierzy, przemówił ksiądz oraz kilka innych ważnych osób. Po krótkiej "sesji zdjęciowej" pojechaliśmy do domów.


z. Adam Szczuko

sobota, 5 maja 2012

I po harcach...

Na harcach było super, no po za pogodą, ale do niej to chyba szczęścia nie mamy. Jak nie śnieg to 30 stopni, więc upał nie do wytrzymania. Najpierw z Gdyni z Adrianem do Bydgoszczy, a potem wymiana, druh Adrian na druha Michała. Droga do W-wy w miarę szybko upłynęła, potem przesiadka na pociąg do Góry Kalwarii, w pociągu było małe urozmaicenie, bo cały czas ktoś musiał zamykać drzwi które się nie zamykały :D Po dotarciu na "górę" plecaki powrzucaliśmy do aut i cóż, z buta 7km! Ja wziąłem szybszą grupę i pobiegliśmy, spotkaliśmy po drodze kilkunastu dresów, z czego z jedną grupą była wesoła rozmowa. ;p Po przebiegnięciu około 3km podwiózł nas opiekun Orłów. Na miejscu byliśmy po 23, po szybkim rozłożeniu namiotu poszliśmy wszyscy spać, z czego Bartek i Kordian wyrazili chęć spania pod gołym niebem.
Pierwszego dnia było wiele spraw organizacyjnych, msza, i zajęcia w obrębie harców, obiad, znowu harce, kolacja, ognisko i spanie + udar słoneczny. 
Niedziela wyglądała praktycznie identycznie z tym że Aspiryna pomogła i byłem zdrów jak ryba ;). 
W pon po śniadaniu wymarsz pod "Zbaraż" czyli zamek w Czersku. Droga była męcząca ale daliśmy rade dojść. Sama bitwa, (i tu cały zastęp był zgodny) była beznadziejna, totalna klapa. I małą zmiana w biegu historii bo bitwa zakończyła się remisem :/ Powrót minął szybciej i milej, gdy dotarliśmy zrobiliśmy obiad, ok. 16:30 odbyła się msza. Potem już mieliśmy czas wolny aż do 21 kiedy musieliśmy pójść do Kaplicy po Medaliki Św. Benedykta. No i dalej wolne! Znaczy zastęp miał bo ja musiałem iść na Sąd Honorowy. 
We wtorek sprzątanie i ostatni apel harców. Przed apelem był jeszcze apel Naszej drużyny na którym to Andrzej, Kuba, Adam, ja oraz kilku innych chłopaków złożyło przyrzeczenie. Mi cały tekst z głowy wyleciał, ale chyba nikt nie słyszał jak mi druh podpowiada :D No i Nasz zastęp dostał 2 wstążki! Jakąś godzinę później załadowaliśmy się do autokaru z, hmm teraz nie pamiętam, na pewno była to 7 ale nie wiem czy Warszawska...  Na dworcu okazało się że mamy 7 min do pociągu więc biegiem na peron. Droga z powrotem zleciała jeszcze szybciej. W Bydgoszczy druh wysiadł, zostawiając wszystkich pod moją opieką, ale nikt nie zginął i dojechaliśmy bezpiecznie do domu. :D


z. Adam Szczuko

Po Tczewie kolej na przygotowania do harców!!!

Za nami pierwszy wyjazd! Co prawda pogoda nie dopisywała, bo aż biało było :D ale nie ma co, po niedzielnej mszy nasz zastęp został uznany a Żubr musi trochę poczekać... No, chwila odpoczynku i... trzeba się zbierać bo wielkimi krokami zbliżają się WIELKIE HARCE MAJOWE! Trzeba brać się za zaliczane zadań ale póki co ja biorę się za ogarnianie Picassy bo jakieś fotki będę chciał powrzucac. Po harcach się odezwę! Póki co, CZUWAJ!


z. Adam Szczuko

piątek, 30 marca 2012

Nasz pierwszy wspólny wyjazd

I wreszcie się doczekaliśmy! Po długim oczekiwaniu, po ZZ-cie w Toruniu jedziemy na wspólny


OBÓZ W TCZEWIE!

Wyjazd zapowiada się świetnie! Jadą wszyscy po za Michałem, czyli nasz ośmioosobowy skład, będzie też SZ Żubr czyli team Karola, poznamy też może nowych kolegów którzy przyjadą z Chojnic i Gorzędzieja. Właśnie skończyłem ostatnie poprawki przy proporcu, który o dziwo wyszedł mi lepiej niż myślałem ;p

Poniżej dodaję jedną fotkę z ZZ-u (na którym było superowo ;D ).



z. Adam Szczuko