środa, 9 maja 2012

Delegacja w Kosakowie (67. rocznica zakończenia II w.ś.)

We wtorek byliśmy na 67. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Po złożeniu kwiatów i przemowie wójta, poszliśmy wszyscy na cmentarz, by tam jeszcze raz uczcić poległych żołnierzy, przemówił ksiądz oraz kilka innych ważnych osób. Po krótkiej "sesji zdjęciowej" pojechaliśmy do domów.


z. Adam Szczuko

sobota, 5 maja 2012

I po harcach...

Na harcach było super, no po za pogodą, ale do niej to chyba szczęścia nie mamy. Jak nie śnieg to 30 stopni, więc upał nie do wytrzymania. Najpierw z Gdyni z Adrianem do Bydgoszczy, a potem wymiana, druh Adrian na druha Michała. Droga do W-wy w miarę szybko upłynęła, potem przesiadka na pociąg do Góry Kalwarii, w pociągu było małe urozmaicenie, bo cały czas ktoś musiał zamykać drzwi które się nie zamykały :D Po dotarciu na "górę" plecaki powrzucaliśmy do aut i cóż, z buta 7km! Ja wziąłem szybszą grupę i pobiegliśmy, spotkaliśmy po drodze kilkunastu dresów, z czego z jedną grupą była wesoła rozmowa. ;p Po przebiegnięciu około 3km podwiózł nas opiekun Orłów. Na miejscu byliśmy po 23, po szybkim rozłożeniu namiotu poszliśmy wszyscy spać, z czego Bartek i Kordian wyrazili chęć spania pod gołym niebem.
Pierwszego dnia było wiele spraw organizacyjnych, msza, i zajęcia w obrębie harców, obiad, znowu harce, kolacja, ognisko i spanie + udar słoneczny. 
Niedziela wyglądała praktycznie identycznie z tym że Aspiryna pomogła i byłem zdrów jak ryba ;). 
W pon po śniadaniu wymarsz pod "Zbaraż" czyli zamek w Czersku. Droga była męcząca ale daliśmy rade dojść. Sama bitwa, (i tu cały zastęp był zgodny) była beznadziejna, totalna klapa. I małą zmiana w biegu historii bo bitwa zakończyła się remisem :/ Powrót minął szybciej i milej, gdy dotarliśmy zrobiliśmy obiad, ok. 16:30 odbyła się msza. Potem już mieliśmy czas wolny aż do 21 kiedy musieliśmy pójść do Kaplicy po Medaliki Św. Benedykta. No i dalej wolne! Znaczy zastęp miał bo ja musiałem iść na Sąd Honorowy. 
We wtorek sprzątanie i ostatni apel harców. Przed apelem był jeszcze apel Naszej drużyny na którym to Andrzej, Kuba, Adam, ja oraz kilku innych chłopaków złożyło przyrzeczenie. Mi cały tekst z głowy wyleciał, ale chyba nikt nie słyszał jak mi druh podpowiada :D No i Nasz zastęp dostał 2 wstążki! Jakąś godzinę później załadowaliśmy się do autokaru z, hmm teraz nie pamiętam, na pewno była to 7 ale nie wiem czy Warszawska...  Na dworcu okazało się że mamy 7 min do pociągu więc biegiem na peron. Droga z powrotem zleciała jeszcze szybciej. W Bydgoszczy druh wysiadł, zostawiając wszystkich pod moją opieką, ale nikt nie zginął i dojechaliśmy bezpiecznie do domu. :D


z. Adam Szczuko

Po Tczewie kolej na przygotowania do harców!!!

Za nami pierwszy wyjazd! Co prawda pogoda nie dopisywała, bo aż biało było :D ale nie ma co, po niedzielnej mszy nasz zastęp został uznany a Żubr musi trochę poczekać... No, chwila odpoczynku i... trzeba się zbierać bo wielkimi krokami zbliżają się WIELKIE HARCE MAJOWE! Trzeba brać się za zaliczane zadań ale póki co ja biorę się za ogarnianie Picassy bo jakieś fotki będę chciał powrzucac. Po harcach się odezwę! Póki co, CZUWAJ!


z. Adam Szczuko